czwartek, 14 stycznia 2016

JAK ZAPLANOWAĆ PODRÓŻ DO GRECJI

Anthony Quinn Bay, Rodos. Wszyscy się tu zatrzymują, a mało kto zostaje na dłużej.
   Dobrze zaplanowana podróż, nie tylko do Grecji, to podstawa udanej wycieczki. Oczywiście wyjątek stanowią ci, którzy celowo niczego nie planują i dają się ponieść swojej fantazji już na miejscu, jadąc na chybił trafił w nieznane. To też jest sposób na wyjazd, jednak można się srodze zawieść nie znając podstawowych zasad, które obowiązują wszystkich turystów, nawet tych najbardziej niepokornych.
Nieodkryta, fascynująca wyspa Leros, Dodekanez.
   Podróżowanie do Grecji i po Grecji, a przede wszystkim między wyspami, wymaga wcześniejszych przygotowań. Planowanie podróży jest fascynującym zajęciem, opracowywanie tras, rezerwowanie hoteli, rejsów strasznie wciąga. Ja zawsze próbuję w miarę dokładnie zaplanować każdą wycieczkę, w ten sposób nie tracę czasu na miejscu. Rzecz jasna nie da się przewidzieć wszystkiego. Nie o to chodzi, żeby opracować każdy detal i przewidzieć, jak zamierzamy spędzić czas godzina po godzinie. To nie miałoby żadnego sensu. Jednak ramowe zaplanowanie wycieczki jest bardzo pożyteczne. Dziś przekażę Wam kilkanaście porad, które mają na celu w miarę sprawny przebieg wyjazdu. Warto poznać tych kilka z pozoru błahych i mało znaczących wskazówek, w ten sposób unikniemy nerwowych chwil i rozczarowań.
AMORGOS, Cyklady. Nawet w szczycie sezonu łatwo znaleźć tu ciszę i prawdziwą magię Grecji.
SAMEMU CZY Z BIUREM PODRÓŻY ?
   Uczestnicy wycieczek zorganizowanych mają najłatwiej, bo o nic nie muszą się martwić. Na lotnisku czeka autokar, pilot zajmuje się zakwaterowaniem, a lokalny rezydent dba o organizację czasu. Ja nie jestem przeciwny wyjazdom grupowym za pośrednictwem biura podróży, zwłaszcza jak się jedzie do Grecji pierwszy raz. W stosunkowo krótkim czasie można zobaczyć sporo najważniejszych, "sztandarowych" miejsc, które są symbolami Grecji. W ciągu kilkunastu dni zwiedza się Ateny, Delfy, Mykeny, Epidaurus, Spartę, Olimpię czy Meteory.
   Jednak podróżując w dużej grupie dużo się traci. Czas przeznaczony na zwiedzanie jest bardzo ograniczony, przeważnie nie ma możliwości na spokojne obcowanie z greckimi zabytkami i grecką kulturą. Przede wszystkim jednak jadąc na tak zwaną "objazdówkę" nigdy nie poznamy tego, co w Grecji najpiękniejsze – ciszy, spokoju, spotkań z mieszkańcami małych miasteczek i wsi, a wreszcie odkrywania pięknych zakątków, nigdy nie wspominanych w przewodnikach.
Magiczna ASTYPALEA spowita pełnią księżyca. Tu nie zawiezie nas żaden touroperator.
   Zorganizowane grupy jeżdżą głównie do dużych, skomercjalizowanych miejsc, które nie mają nic wspólnego z prawdziwą Grecją. Śpi się w kompleksach hotelowych, je w wielkich restauracjach przeznaczonych tylko dla turystów, a opala i kąpie w morzu na plażach pełnych leżaków i parasoli ustawionych "pod sznurek". Wypoczynek w takich miejscach niczym się nie różni od wakacji w każdym innym kraju. Jeśli ktoś ma ochotę spędzić swój urlop w jednym z setek turystycznych kombinatów, może to zrobić, ale niech będzie pewien, że prawdziwej Grecji nie zobaczy. Dwie czy trzy wycieczki fakultatywne to zbyt mało, żeby poznać Grecję i się w niej zakochać.
Rodos, Faliraki. 100% komercji.
Rodos. To tu wożą nas biura podróży.
   Od zawsze zachęcam wszystkim do samodzielnego podróżowania, w pojedynkę, we dwójkę lub w większej grupce. To naprawdę nic trudnego, zwłaszcza w Grecji. Baza turystyczna w tym kraju jest imponująca, nigdzie nie brakuje miejsc noclegowych, dość łatwo jest podróżować autobusami, promami lub wypożyczonymi samochodami. I co najważniejsze – zawsze można liczyć na pomoc i gościnność. Większość hotelarzy, sklepikarzy i zwykłych ludzi choć trochę mówi po angielsku, więc nie ma żadnego problemu z porozumiewaniem się. Wielu Greków przebywało latami na emigracji w Ameryce i są to znakomici kompani do długich pogawędek. Wyjazd indywidualny ma same zalety: jedziemy dokąd chcemy, zwiedzamy co chcemy i kiedy chcemy, sami wybieramy miejsca pobytu, jemy w prawdziwych greckich tawernach, a nie tam, gdzie nas zaprowadzą.
Piękna i pusta majowa plaża na wyspie Chios.

   Oczywiście tak zwana "komercja" w greckim wykonaniu nie zawsze jest zła i też trzeba jej doświadczyć. Grecy są bardzo silnie związani ze swoją kulturą i swoim dziedzictwem. Większość miast, miasteczek i wiosek zachowało swój tradycyjny charakter, nawet jeśli gdzieś na rogu stoi MacDonalds lub Carrefour.
Wyspa SYMI niedaleko Rodos. Komercja czy piękno ???

   Grecję rok w rok odwiedza kilkanaście milionów turystów i ich liczba stale rośnie. Większość z nich to zapewne klienci biur podróży, ale coraz więcej ludzi decyduje się samemu odwiedzić ten zachwycający kraj. Powstaje tu coraz więcej bardzo komercyjnych kompleksów turystycznych, ale na szczęście bardzo łatwo jest znaleźć prawie wszędzie ciche i ustronne miejsca bez tłumów. Trzeba jednak wiedzieć jak do nich trafić. Amatorzy rozrywki i nocnego życia również nie będą zawiedzeni, w każdym większym miasteczku i prawie na każdej wyspie można zabawić się do białego rana. Jednym słowem w Grecji każdy znajdzie coś dla siebie.


Wyspa KYTHIRA pomiędzy Kretą a Peloponezem. Ostoja piękna i spokoju.
OD CZEGO ZACZĄĆ ? 
   Najpierw musimy się zdecydować dokąd chcemy jechać i na jak długo. Najłatwiej zaplanować podróż po Grecji kontynentalnej lub pobyt na jednej wyspie. W takim wypadku przemieszczanie się z miejsca na miejsce jest stosunkowo proste i nie wymaga większego wysiłku. Jeżeli chcemy odwiedzić miejsca znane i popularne, również nie będziemy mieli żadnego kłopotu. Do znanych kurortów i słynnych zabytków dojazd jest bardzo prosty i możliwy niemal cały rok. 
Tajemnicza wyspa FOURNI, Północne Wyspy Egejskie. Praca w porcie.
   Podczas moich podróży zwykle zwiedzam po kilka wysp, wtedy jednak muszę się trochę pogimnastykować, ponieważ nie jest to takie proste, jakby się mogło wydawać. Island hopping, czyli "skakanie z wyspy na wyspę", to w Grecji bardzo popularny sposób podróżowania, który wymaga solidnych przygotowań. Przed wyjazdem zawsze dużo czytam, na jaką wyspę warto wyjechać, co na niej zobaczyć i ile dni zajmie mi zwiedzanie. Jeśli zaplanuję za mało czasu– potem muszę biegać z wywieszonym językiem, żeby wszystko zobaczyć. Jeśli za dużo – nie mam z tym problemu, zawsze mogę leniuchować na plaży albo znaleźć zakamarki warte zobaczenia. W Internecie oglądam mapy, zdjęcia, czytam opinie i wrażenia ludzi, którzy opisują swoje wrażenia z pobytu w Grecji. Dobrze jest, jeśli mamy dostęp do jak największej ilości informacji. Na pewno przydadzą się mapy, przewodniki, fora internetowe. Na pewno pomocne będą strony internetowe miast, wysp, hoteli czy obiektów wartych zobaczenia. Nie należy jednak brać wszystkiego dosłownie, turyści są różni i mają różne wymagania. Nie wystarczy sugerować się ogólną oceną lub ilością gwiazdek, trzeba przeczytać i dowiedzieć się, jakie są szczegółowe opinie i wybrać te, które są nam przydatne. 
Ciąg dalszy nastąpi...
DIAKOFTI Beach, Karpathos. Mało kto wie, że ta plaża w ogóle istnieje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz