czwartek, 6 lutego 2014

Miasteczka i wioski Korfu


   Architektura Korfu to prawdziwy tygiel, w którym oprócz tradycyjnych motywów greckich łączą się wpływy włoskie, tureckie, francuskie, austriacko – niemieckie. Takich miast, miasteczek i wiosek nie ma gdzie indziej w Grecji. Mnie szczególnie podobały się te położone w górach. Za każdym razem robiłem krótsze lub dłuższe postoje, żeby się powłóczyć krętymi uliczkami, zajrzeć do kościółków, sklepów i na małe podwórka. Byłem na Korfu w maju, kiedy do najbardziej znanych miejsc już zaczęli zjeżdżać tłumnie turyści, jednak w małych wioskach było jeszcze pusto i spokojnie. 


   Miasteczka na wyspie są niezwykle kolorowe, brak tutaj jakiejkolwiek monotonii. Na każdym kroku widać, że mieszkańcy cieszą się życiem i chcą, żeby ich otoczenie było wesołe i cieszące oczy. Wiosną na Korfu wszystko dookoła kwitnie i bardzo intensywnie pachnie. Takiej ilości zieleni, barwnych krzewów i innych roślin nie widziałem nigdzie. Spotykałem domy, które wręcz tonęły w setkach kolorowych kwiatów. Właściciele hodują swoje rośliny w donicach, wiadrach, pomalowanych puszkach po farbie, w oknach i na murkach stoją skrzynki z różnokolorowymi roślinami. 


   Grecy nie są przesadnymi czyścioszkami i czasem śmiecą, ale rano wszyscy ostro zabierają się za sprzątanie swoich obejść. Polewają wodą ulice, chodniki i place, które potem szorują do czysta, myją okna i witryny sklepowe. Na balkonach i na podwórkach suszy się pranie. W greckich miasteczkach są domy niezamieszkałe i popadające w ruinę, zwłaszcza w odległych zaułkach. Mają one jednak swój urok i ich obecność wcale nie przeszkadza. 


   Szczególnie urzekające są pojedyncze, przydrożne wiejskie domy, które można spotkać poza granicami miast. Przy każdym z nich jest ogród, w którym rosną warzywa i owoce, czasem biega jakiś drób. Często jest wydzielony kawałek ziemi przeznaczony do odpoczynku – stoi tam stół, krzesła, pergola dająca cień. Bogatsi właściciele mają przystrzyżone i nawadniane trawniki, ozdobne krzewy i palmy, nierzadko również basen. Są też posiadłości, do których prowadzą prywatne drogi, ogrodzone wysokimi murami.

Rezydencja na Korfu
   Jeżdżąc samochodem po Korfu widziałem wiele wiosek i górskich osad. Szczególnie utkwiło mi w pamięci kilka z nich: Afionas, Lakones i Liapades, które polubiłem zupełnie wyjątkowo. Tutaj mieszka moja dobra wróżka i tajemnicza przewodniczka po wyspie. Chodząc uliczkami Liapades miałem cichą nadzieję, że wyjrzy z jakiegoś okna lub wyjdzie zza rogu i do mnie pomacha...
Panorama Liapades
Get Adobe Flash player
   Znający Kofu pewnie się zdziwią, że w ogóle nie wspominam o Paleokastritsie. Oczywiście, że pamiętam o tym magicznym miejscu, na pewno napiszę o nim już niedługo, bo z pewnością zasługuje na oddzielny post. Tymczasem zapraszam do obejrzenia sporej porcji zdjęć z cudnych korfickich wiosek.

Get Adobe Flash player
ULICZKI LIAPADES

1 komentarz:

  1. rewelacja.....Pozdrawiam z czekajacego na maj aczkolwiek cieszacego sie wilgotnym, mega deszczowym lutym -Korfu....

    OdpowiedzUsuń