WIELKI BŁĘKIT: Plaże Korfu

Każdy, nawet najbardziej wymagający turysta znajdzie na Korfu plażę, która mu się spodoba: wąską, szeroką, piaszczystą, kamienistą, odludną, z parasolami i łóżkami do opalania, malutką i kameralną lub dużą z tawernami wzdłuż brzegu. W zasadzie na wyspie nie ma takiej plaży, która by nie zaspokoiła nawet najbadziej wyrafinowanych gustów. Jednym słowem: dla każdego coś miłego. Nawet jeśli ktoś ma kaprys zjechania na plażę z hotelu windą – no problem, jest i taka - plaża Ermones dla forsiastych gości, głownie z Niemiec. Szklanka zwykłej wody (tyle, że zimnej i z ozdobną parasolką) kosztuje tu 6 euro.

Plaże i miejsca do opalania i kąpieli w szmaragdowym morzu są prawie wszędzie. Nawet w miastach i wioskach woda w morzu jest czysta i cudownie przejrzysta, tak zwane "plaże miejskie" nie ustępują tym położonym z dala od portów i głównych nadmorskich promenad.Z powodzeniem można się opalać przy cumujących łódkach i jachtach siedząc na plaży lub na ławce, których jest na Korfu w bród.

Oczywiście plaże położone w miejscach odludnych są bardziej romantyczne, choć na większości z nich są wszelkie "udogodnienia" w postaci leżaków, parasoli, wypożyczalni kajaków i budki z piwem w kosmicznej cenie. Poza sezonem wszystko jest pozamykane na kłódki, ale jak ktoś ma ochotę na leżak, może go sobie po prostu wziąć i ustawić w dogodnym miejscu. Jedynymi stworzeniami, które obserwują plażowiczów są piękne koty.

ZATOKA AGNI BAY

Nawet w najbardziej ustronnych i niedostępnych miejscach prysznic ze słodką wodą wcale nie jest niczym dziwnym i niespotykanym. Grecy potrafią ciągnąć kilometry rurek, żeby turyści mogli z siebie zmyć słoną wodę.

PLAŻA GLYFADA
w sezonie pęka w szwach pomimo swojej wielkości, poza sezonem świeci pustkami

Miejsca do plażowania i pływania są na Korfu jakie tylko można sobie wymarzyć. Niekiedy jest to malutka zatoczka z kilkumetrową żwirową plażą, czasem skaliste półki, z których można skoczyć do morza albo w pełni zorganizowana plaża.

PLAŻA PELEKAS

Na każdym kroku można odpocząć i zanurzyć się w nieskazitelnie czystej i niesamowicie niebieskiej wodzie. Dojazd do niektórych plaż wcale nie jest łatwy. Do tych najbardziej atrakcyjnych, ukrytych w małych zatoczkach, prowadzą długie, bardzo kręte i strome drogi, których pokonanie samochodem jest nierzadko dużym problemem, a często wręcz niemożliwe. Pozostaje wtedy spakować plecak i ruszyć pieszo prawie pionowo w dół, do morza.

PLAŻA MIRIOTISSA - uznawana przez wielu za najpiękniejszą, nie tylko na Korfu

Byłem również na południu, trochę zapomnianym i rzadziej odwiedzanym. Podczas objazdu południowej części wyspy miałem pogodowego pecha – niebo było zachmurzone i stalowe, wiał wiatr. Aż trudno było mi uwierzyć, że podczas gdy w Kerkirze tłumy spacerowały po ulicach, w tej części wyspy było zupełnie pusto. Pomimo nie najlepszej pogody plaże i wybrzeże południa pokazało mi swój nostalgiczny urok. Czułem się trochę jak na bezludnej wyspie. Dojechałem nawet do wielkiego słonego jeziora Korission, które zamieszkuje tysiące rzadkich ptaków, jednak dojście do niego okazało się zbyt trudne. Dzień miał się już ku końcowi i musiałem wracać do hotelu.

Plaże i wybrzeże o zmroku i przy zachmurzonym niebie mają swój niepowtarzalny urok. W wielu miejscach byłem sam jak palec i mogłem do woli podziwiać piękno Korfu, nie zawsze w pełnym słońcu. Wszędzie spotykałem bardzo życzliwych ludzi, czasem nawet wsiadali do mojego samochodu, żeby mi pokazać drogę i nie chcieli nic w zamian oprócz dobrego słowa.

Próbowałem zwiedzić i zobaczyć jak najwięcej plaż, tych najsłynniejszych i tych mało znanych, które często bardziej mi się podobały niż te opisywane w przewodnikach. Niewątpliwie najbardziej atrakcyjna jest północ wyspy, w tej części Korfu jest najwięcej pięknych plaż i miejsc, które obowiązkowo trzeba zobaczyć.

Na Korfu jest również kilkanaście plaż dostępnych wyłącznie od strony morza, można się tam dostać tylko łódką. Zdecydowanie najładniejszą, najpiękniejszą i najbardziej niesamowitą plażą, którą widziałem jest jedna z takich plaż – Paradise Beach, która będzie przeze mnie opisana w jednym z następnych postów. Podobnie Paleokastritsa – perła Korfu, położona nad magicznymi zatokami, również zasługuje na oddzielny post. Bądźcie czujni! Zapraszam już wkrótce!