piątek, 15 stycznia 2016

PODRÓŻ SAMOLOTEM

Lotnisko na RODOS, lot na KARPATHOS.
   Mając gotowy plan podróży trzeba się rozejrzeć za biletami lotniczymi do Grecji i dopasować nasz plan z dostępnymi lotami. Czasem trzeba przesunąć lot o dzień lub dwa, żeby nasza podróż przebiegła bez niepotrzebnych i długich postojów.
Port lotniczy na wyspie IKARIA.
   Nie kupujcie biletów lotniczych "w ciemno" tylko dlatego, że są tanie. Trzeba to zrobić znając uprzednio ramowy plan wyjazdu, zwłaszcza jeśli wybieramy się do kilku miejsc lub na kilka wysp. W większości przypadków okaże się, że będziemy musieli ponieść dodatkowe koszty (np. niezamierzony nocleg w Atenach, długie oczekiwanie na lotnisku, dodatkowe przejazdy, koszty przechowalni bagażu itp.). Może się tak zdarzyć, że będziemy musieli zaplanować podróż od nowa, bo w dniu przylotu nie będzie rejsu na naszą wybraną wyspę, a odlot do Polski nie będzie współgrał z przypłynięciem promu do Pireusu.
Wyspa AMORGOS widziana z nieba. Fantastyczne przeżycie podczas lotu z KOS do Aten.
   Do Grecji można co prawda dojechać autobusem, ale jest to podróż długa i męcząca. W sezonie turystycznym do wielu greckich lotnisk latają czartery, jednak najczęściej są to oferty last minute. Na regularne linie lotnicze można zarezerwować bilet nawet z półrocznym wyprzedzeniem. Można też polecieć tanimi liniami, jednak limit bagażu pozwala na wygodne spędzenie maksymalnie 10-dniowego urlopu, dłuższy pobyt z minimalną ilością ubrań staje się męczący. 
   Linie lotnicze latające z Polski do Grecji (LOT i Ryanair) mają fatalne godziny przylotów. Samoloty lądują w Atenach bardzo późnym wieczorem lub w nocy i nie bardzo wiadomo, co z sobą zrobić. Promy wypływają z Pireusu od 7, samoloty na wyspy też dopiero rano, więc jeśli ktoś nie wybiera się do Aten, jest skazany na kilkugodzinne czekanie na lotnisku. Warto poświęcić ten czas na zakup potrzebnych map (księgarnia na poziomie przylotów jest otwarta całą dobę), doładowanie komórek i laptopów, ewentualnie zmianę spodni na krótkie i... czekanie. Droga powrotna nie jest tak uciążliwa, samoloty do Polski odlatują późnym popołudniem lub nocą, dzięki temu można złapać wieczorny prom lub samolot z odwiedzanej wyspy i nie stracić dnia na dojazdy. Można oczywiście próbować znaleźć lot z przesiadką w Berlinie czy Pradze, ale ma to sens wyłącznie przy przelotach bezpośrednio na wyspy.   
Lotnisko na wyspie KARPATHOS, Dodekanez.
   Alternatywą dla promów są samoloty, latające z Aten na kilkanaście greckich wysp. Do niedawna loty te obsługiwała głównie linia Olympic Air, która jednak po połączeniu z Aegean w znacznym stopniu podwyższyła ceny biletów. W dalszym ciągu udaje się czasem trafić na promocje, ale niedrogie bilety można kupić jedynie z dużym wyprzedzeniem. W sezonie turystycznym ceny są bardzo wyśrubowane, a miejsc i tak brakuje. Większość lotnisk na wyspach to lotniska wojskowe, na których mogą lądować jedynie małe samoloty.
Przerażające lotnisko na KORFU. Niezapomniane wrażenia gwarantowane.
   Jeśli ktoś wybiera się na dalekie wyspy (Dodekanez, Kreta, północne Wyspy Egejskie), przelot samolotem to jednak najlepsze rozwiązanie. Co prawda pływają tam promy, jednak czas podróży nierzadko przekracza nawet 10 godzin, a w związku z długą trasą cena biletu jest wysoka. Lepiej z wyprzedzeniem kupić bilet na samolot, w ten sposób zyskamy co najmniej 1 dzień i nie będziemy zmęczeni długim rejsem. Oprócz narodowych przewoźników loty wewnątrz Grecji obsługuje jeszcze kilka lokalnych linii lotniczych. Mają one kilka bardzo ciekawych połączeń, z których warto skorzystać (np. loty na Wyspy Jońskie czy w obrębie Dodekanezu). Okazuje się, że cena biletu to nie całkowity koszt, który ponosimy. Czasem lepiej polecieć samolotem niż popłynąć promem, który zawija do portu, z którego jedynym środkiem transportu do najbliższego miasta jest taksówka. I odwrotnie – niekiedy cena za przelot jest niska, ale transfer z lotniska kosztuje majątek. Warto znać te na pierwszy rzut oka nieistotne informacje, bo często dodatkowe koszty potrafią nieźle zamieszać w naszym budżecie.
Lotnisko na wyspie CHIOS.
   Z lotnisk obsługujących rejsy międzynarodowe na ogół kursują autobusy dowożące pasażerów do miast. Z małych portów lotniczych takie transfery są czasem możliwe tylko w lipcu i sierpniu. Generalnie jednak jedynym środkiem transportu jest taksówka. Ceny na przejazdy są przeważnie ustalone na jednakowym poziomie za samochód, nie za osobę. Jeśli chcemy obniżyć koszty, możemy łatwo dogadać się z innymi podróżnymi i pojechać taksówką w kilka osób dzieląc cenę pomiędzy siebie. Wiele hoteli oferuje darmowy transfer z lotniska i jest to bardzo dobre rozwiązanie, warto zastanowić się również nad wypożyczeniem samochodu, o czym napiszę już niedługo. Za każdym razem trzeba podejść do sprawy z rozsądkiem i wybrać optymalne rozwiązanie. Nie zawsze należy się kierować tylko kosztami, ale również czasem i komfortem podróży.
Widok z samolotu na wyspę LEROS, Dodekanez.
Maciupeńki 38-osobowy odrzutowiec na lotnisku na wyspie ASTYPALEA.
Ciąg dalszy nastąpi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz